Adam Gładysz ruszył do 10. rundy Scirocco R-Cup z 3. miejsca tuż za Olą Nilssonem i Kasperem Jensenem. Gdyby w takiej kolejności zakończyła się rywalizacja, Adam skończyłby sezon na upragnionej 2. pozycji. Podczas pierwszego okrążenia Polaka wyprzedził turecki kierowca Berke Bayindir. Mimo to Adam plasował się na 4. miejscu, które nadal przybliżało go do założonego celu. W połowie wyścigu w Volkswagenie Scirocco z nr 21 doszło jednak do awarii hamulców. Adam musiał zwolnić, przez co został wyprzedzony przez czterech konkurentów. Ostatecznie tarnowianin zakończył wyścig na 9. pozycji, która nie dawała szans na podium w końcowej klasyfikacji. Po raz ósmy w tym sezonie rywalizację zdominował tegoroczny triumfator Scirocco R-Cup, Ola Nilsson.
Finałowa runda Scirocco R-Cup na Hockenheimringu liczyła 11 okrążeń. Wyścig odbywał się przy pięknej pogodzie. Temperatura powietrza wynosiła 23, a toru 27 stopni Celsjusza. Finał sezonu na Hockenheimringu przyciągnął wiele legend motorsportu. W Badenii i Wirtembergii za kierownicą Volkswagena Scirocco zobaczyliśmy między innymi Norberta Vettela - ojca mistrza świata Formuły 1, Sebastiana Vettela. Dodatkowo na starcie pojawili się dwaj zwycięzcy wyścigu Le Mans, Frank Biela oraz Emanuele Pirro. Dołączył do nich mistrz serii FIA GT1 Markus Winkelhock który zdominował majową rundę Scirocco R-Cup na Lausitzringu. Stawkę „Legend” uzupełnił były kierowca Formuły 1 Christian Danner.

Komentarz
 – Miałem dobry start. Przez większą część pierwszego okrążenia plasowałem się na trzeciej pozycji. Następnie wyprzedził mnie Berke Bayindir, który użył podaj pięć Push-to-passów. Spadłem więc na 4. pozycję. Później wszystko układało się po mojej myśli. Niestety od połowy wyścigu samochód był bardzo nerwowy na hamowaniach. Podejrzewam, że doszło do awarii jakiegoś czujnika w układzie hamulcowym. Przez to straciłem wiele pozycji i w ostatecznym rozrachunku również wicemistrzostwo Scirocco R-Cup. Szkoda, ponieważ cały sezon ciężko pracowałem, aby w generalce być na podium. Niestety nie udało się. Jestem czwarty w punktacji sezonu co z pewnością jest najgorszym miejscem dla sportowca. Taki jest motosport – niekiedy piękny, ale czasami okrutny… Mimo pecha chciałbym podziękować przede wszystkim mojej rodzinie, sponsorom, mojemu inżynierowi Piotrowi Żukowskiemu oraz kibicom za niesamowite wsparcie – skomentował finałową rundę Scirocco R-Cup 2012 Adam Gładysz