Z chwalebną aktywnością odprawił zawodników dyrektor imprezy Marcin Wołczyński, w cieniu depo (miał szczęście!) technicznie odebrał auta inżynier Andrzej Hys, sędzia Zbigniew Molenda natomiast, przygotowany na wszystko, w pewnym momencie wymienił długie spodnie na szorty. Pewne kłopoty z nieprawidłowo parkującym obywatelem miał kierownik Paweł Jagniątkowski, ale powstrzymał nerwy, co było godne podziwu wobec oczywistości zdarzenia.
I tym razem zawodnicy śmielej sięgnęli przyrody, co oznacza, że pojechali także leśnym odcinkiem, a to dodało atrakcyjności próbom sportowym. Na Torze "Kielce" znów było ze wszech miar gorąco: gorące powietrze, gorący asfalt i, jak zwykle, gorące emocje!

 

 

wyniki <generalka>

wyniki w klasach