STAŃCO, "KUPA ROBOTY" I PUNKTY

- Nasze Ferrari jest w początkowym stadium rozwoju i ciągle coś wymieniamy - powiedział Maciej Stańco. - Przez trzy dni był z nami główny inżynier Kessel Racing, który dokładnie wie, co może się popsuć w nowej 430-ce. Znalazł pęknięty kolektor wydechowy, urwany uchwyt zbiornika wyrównawczego. Wczoraj mieliśmy problemy z rozrusznikiem, który został rozebrany i złożony - ale na pierwszym pit stopie auto nie odpaliło. Musieliśmy pchnąć samochód, co oznaczało drive through, a za drugim razem stop & go. Zjeżdżaliśmy trzy razy - samochód dużo pali w Moście - i trzy razy otrzymaliśmy karę, czyli w sumie sześciokrotnie odwiedziliśmy depo. Od strony mechanicznej już wszystko gra. Hałasowała czwórka, więc wyciągaliśmy skrzynię. Ferrari gubiło olej z wysprzęglika, a zatem wymieniliśmy wysprzęglik. W sumie była kupa roboty przy aucie.