Automobilklub Kielecki

Automobilklub
Kielecki

Jesteśmy z Wami
od 1936 roku

RACZKOWSKI I KIJANKA MISTRZAMI! A JESZCZE CHMIEL, WŁODARCZYK, KUNDERA...BRAWA I GRATULACJE!

Przygotowania do kończących sezon wyścigów większość kierowców musiała odłożyć do ostatniej chwili. Ustawianie samochodów na torze w Poznaniu nie miało większego sensu, bowiem konfiguracja obu obiektów jest zbyt różna. Wiadomo więc było, że zarówno przypomnienie sobie wszystkich pułapek toru w Brnie, jak i ustawienia samochodów trzeba zrobić bardzo szybko w czasie krótkich sesji treningowych. Dodatkowym utrudnieniem okazała się aura, która przyniosła deszcz ze śniegiem i bardzo niskie temperatury.
Do pierwszego wyścigu cee'd LOTOS Cup jako pierwszy ustawił swoje auto Kamil Raczkowski, drugie pole zajął Łukasz Błaszkowski na kolejnych ustawili pro_cee'dy Andrzej Gasenko, Maciej Ostoja-Chyżyński i Marcin Przybyszewski (MOP). Przed startem było jasne, że każdy z tych kierowców będzie walczył o zwycięstwo; Andrzej Gasenko liczył na komplet punktów i niewielki błąd Kamila Raczkowskiego, Maciej Ostoja-Chyżyński koniecznie chciał wyprzedzić Łukasza Błaszkowskiego, kierowcy ruszający z dalszych pól walczyli o punkty i awans w końcowej klasyfikacji. Rozpoczęło się od dużej niespodzianki, na starcie wyraźnie zaspał lider klasyfikacji i zanim ruszył do walki przed nim było już dziesięciu rywali. Na prowadzeniu mknął Łukasz Błaszkowski, kilkanaście metrów za nim podążał Andrzej Gasenko. Ta dwójka w pierwszej fazie uzyskała wyraźną przewagę nad goniącą grupką, którą prowadził Maciej Ostoja-Chyżyński. Do przodu przebijał się Kamil Raczkowski, któremu przez chwilę zajrzała w oczy strata prowadzenia w klasyfikacji końcowej. Andrzej Gasenko w połowie wyścigu dopadł i wyprzedził Łukasza Błaszkowskiego, pod koniec wyścigu również i Kamil Raczkowski skutecznym atakiem pokonał kierowcę samochodu z numerem 1. O zwycięstwie decydował ostatni wyścig sezonu. Ruszyli w kolejności, w jakiej minęli metę w pierwszym biegu. Już na pierwszym okrążeniu doszło do bliskiego kontaktu Łukasz Błaszkowskiego z Andrzejem Gasenko. W efekcie samochód tego ostatniego wykonał widowiskowy piruet, na obracające się auto wpadł pro_cee'd Marcina Przybyszewskiego i dla obu kierowców wyścig skończył się poza torem. W tym momencie Kamil Raczkowski został mistrzem Polski w wyścigach cee'd LOTOS Cup.
Równie emocjonujący wyścigowy spektakl zafundowali na zakończenie tegorocznych rozgrywek kierowcy w małych Picanto. O ile cee'dy jechały po przesychającym torze, to oba wyścigi Picanto LOTOS Cup odbywały się w deszczu. Samochody koniecznie chciały wybrać sobie znany sposób pokonywania dystansu, jednak w tych arcytrudnych warunkach okazało się, że w czasie czterech sezonów startów w tych samochodach większość zawodników opanowało sztukę wyścigowej jazdy. Nie było wycieczek poza tor, chociaż na każdym zakręcie widać było utratę przyczepności i boczne poślizgi. Do pierwszego biegu ruszali według czasów uzyskanych w pierwszej sesji kwalifikacyjnej. Na polach startowych ustawili swoje Picanto kolejno Marcin Ułasewicz, Jakub Chmiel, Michał Kijanka, Zbigniew Łacisz, Ola Furgał i Maciej Struk. Po starcie do pierwszego wyścigu na trzecim miejscu jechała Ola Furgał, która na drugim okrążeniu objęła prowadzenie i przez siedem okrążeń skutecznie broniła się przed atakującym Michałem Kijanką. Ta dwójka uzyskiwała coraz wyraźniejszą przewagę na grupą pościgową. Na mecie Ola Furgał straciła 0,3 sekundy do Michała Kijanki. Niemal dwadzieścia sekund później ukończył wyścig Jakub Chmiel zaciekle atakowany przez Macieja Struka. W czasie wyścigu wciąż dochodziło do ataków i kontrataków, na torze potworzyły się pary rywalizujących kierowców. Zacięta, sportowa walka o każde miejsce trwała przez całe dziesięć okrążeń. Drugi wyścig był równie ekscytujący i bogaty w pojedynki na torze. Ponownie rewelacyjnie pojechała Ola Furgał, która tym razem na mecie straciła pół sekundy do Macieja Kopańskiego, a w pokonanym polu zostawiła całą resztę stawki. Po raz drugi na trzeci stopień podium wjechał Jakub Chmiel, Michał Kijanka ukończył drugi bieg na czwartej pozycji i został czwartym mistrzem Polski w czwartym sezonie Picanto LOTOS Cup.
 
Po wyścigach powiedzieli:
Kamil Raczkowski: - Zrealizowałem plan na ostatnią rundę sezonu w 100 procentach. Oba wyścigi były bardzo trudne, niska temperatura i mokra nawierzchnia sprawiały duże problemy z ustawieniami auta i z utrzymaniem właściwego toru jazdy. Praktycznie na każdym okrążeniu wpadałem w poślizg, trzeba było przez cały czas być bardzo koncentrowanym. Pierwszy wyścig zaczął się mocno nerwowo, na starcie zapomniałem o zmienionej procedurze i ruszyłem do wyścigu na jedenastym miejscu. Udało mi się ukończyć wyścig na drugim miejscu i do drugiego wyścigu ruszyłem już prawidłowo. Po wypadnięciu Andrzeja Gasenko miałem już pewność, że zostałem mistrzem Polski, jednak w wyścigach jedzie się po to, aby wygrać. Jestem bardzo szczęśliwy.
Michał Kijanka: - Tak jak zapowiadałem, jechałem po zwycięstwo, w pierwszym biegu wygrałem, w drugim nie chciałem podejmować nadmiernego ryzyka, a koledzy jechali bardzo, bardzo szybko. Mam satysfakcję ze zwycięstwa w całym pucharze i cieszę się, że na trudnym torze jechałem naprawdę dobrze.
 
nasi cee'd LOTOS Cup 1.+2.KT/QPBrno5,403Km
1 2 Kamil Raczkowski 2:36.839 2:36.839 2:58.386

nasi  w   Picanto LOTOS Cup 1.+2.KT/QPBrno5,403Km
2 9 Jakub Chmiel 2:55.596 2:55.596 3:13.056
3 4 Michał Kijanka 2:56.526 2:56.526 3:12.304
12 49 Jacek Włodarczyk 2:59.345 2:59.345 3:12.775
15 15 Piotr Kundera 3:01.100 3:01.100 3:15.867
Copyright @ 2013 AutomobilKlub Kielce. Wszystkie prawa zastrzeżone